Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Bajka o podłodze

Rzewne łzy. Właśnie takie wydobywały się z rozległych, wykładzinowych oczu podłogi w pewnym hotelu. Bowiem miesiąc w miesiąc, tydzień w tydzień, podłogę deptano. Liczne obcasy, które stukały o nią każdego dnia, wybijały rytm bólu docierający głęboko, aż do serca serc. Podłoga o wielu sercach chlipała, czasem łkała, często rozpaczała. Nasiąkała wilgocią łez regularnie, więc zaniepokojeni pracownicy hotelu wzywali fachowców, ci jednak bezradnie rozkładali ramiona. Podłoga cieszyła się przynajmniej z tego, że przechytrzyła każdą złotą rączkę, która przybyła, aby pomóc. Nikt nie potrafił dociec, dlaczego jest mokra. A gdyby się dowiedzieli, na pewno złapaliby się za serce i zwiesili głowę, ze smutkiem. Podłoga więc przysłuchiwała się własnej melodii smutku i melancholicznych rozmyślań na temat egzystencji. Myśli wtedy kierowała głównie ku próbom rozwiązania swego problemu. Wiele, wiele dni minęło, nim coś zaświeciło w rozległej głowie, choć może był to tylko refleks, odbicie światła la