Matematyczny opis nieba - Michał Archanioł i włosy (starożytne zwoje ujawnione)


Niebo to sporny temat, a zwłaszcza jego matematyczny opis. Naukowcy stale się spierają o niedokładność równań (przyjmowanie tez, czyli niepopartych wiarygodnymi dowodami założeń), jednak ostatni przeciek do naukowego świata treści zawartej w tajemniczym zwoju, odnalezionym w grocie w Bayt Jala (niedaleko Betlejem), potwierdził lub obalił wiele teorii. Zwoje spisywali ludzie tknięci Boskim Natchnieniem, których istnienie było dotąd tylko hipotezą. Ale to nie o nich prawi ten wpis.
Najprostszą formą niebiańską, którą da się sprowadzić do wzorów, są ściśle ukierunkowane istoty niebiańskie (potoczna nazwa dla bytów, które zapełniają niebo i zostały stworzone przez Boga w celach interakcji ze światem doczesnym). Przypominają nieco ludzi (w wyglądzie nawet bardzo). Są to tak zwane Obojniaki-Switchowe, dowolnie zmieniają swoją płeć (i nie jest to zerojedynkowy system), manipulując budową ciała, cieniując lub wyostrzając zmysły oraz sposób postrzegania świata. Nie wiadomo, czy istoty niebiańskie odczuwają napięcie seksualne, jednak wzór Austreliona z przyjęciem sferycznego układu współrzędnych, oraz przy założeniu, że sześćset sześćdziesiąte szóste równanie Presleya (nie, nie Elvisa, ale brawo za spostrzegawczość), dowodzi, że nie jest to niemożliwe. Gdyby przyjąć więc, że odczuwają, Obojniaki-Switchowe mogą manipulować swoją seksualnością (dostosowanie preferencji seksualnych): przebierają w wachlarzu wielu fetyszy (nie muszą się ograniczać do jednego konkretnego) i stopniują je w swoim organizmie (suma ich może wykraczać ponad sto procent! – niebiańskie istoty są nieco bardziej złożone wewnętrznie niż my...). To one decydują, co je pociąga, jakie cechy wyglądu, charakteru, jakim zboczeniom się oddają (zboczenie to termin względny [to też nie temat dzisiejszego wpisu]).

Co by nie być gołosłownym, przejdźmy do przykładu. Dobrym, pewnym obiektem analiz jest Michał Archanioł (zawsze przybiera formę stuprocentowego mężczyzny, pod każdym względem [fontanna testosteronu]), który podlega prawu Pitagorasa. Naukowcy wiedzą już na pewno, że suma kwadratów długości jego skrzydła i łydki jest równa kwadratowi długości wszystkich jego głów mięśniowych w bicepsie. Michał ma ciało perfekcyjne, oba skrzydła i łydki są tej samej długości, dlatego nie trzeba w twierdzeniu precyzować strony. Tak jak człowiek ma dwie lub trzy czy też sześć głów mięśniowych w bicepsie, tak nasz Archanioł ma ich więcej, dlatego połączone dają dostateczną długość, aby twierdzenie było prawdziwe (to nie jest akurat naciągane założenie, tylko po to, aby udowodnić na siłę to twierdzenie, tak po prostu jest). Po prostu każda z tych głów zawiera mniej włókien niż u człowieka, dlatego mieszczą się w normalnym (acz pokaźnym) rozmiarze ramienia. Mimo że sumaryczna ilość włókien w bicepsie jest podobna do tych u istot ziemskich, Michał posiada nadludzką moc.
Kompakt mięśniowy (pakiet) sprawia, że jego bicepsy są bardzo wydajne i o dużym potencjale siły (dozuje ją w pełni świadomie, nie podlega prawom rządzącym ludźmi, którzy w sytuacjach krytycznych bezwiednie potrafią wykrzesać więcej energii [dobrze znany przykład matki wyrywającej drzwi wywróconego auta, których nie da się otworzyć, i ratującej z niego w ten sposób swoją drogocenną latorośl]). Siła mięśniowa bardzo często przydaje się Michałowi, gdyż jest on jednostką typowo militarną. Jego misje zazwyczaj są dość monotematyczne.


Archanioł  ten to dobry materiał naukowy, gdyż im postać niebiańska bardziej znana ludziom, im bardziej sławna, tym łatwiej o analizę (chodzi o strumień koncentracji ludzkości na danym bycie, im powierzchnia strumienia większa, tym istotę nieba da się bardziej sprowadzić do ludzkiego pojmowania świata, to trochę jak z wodą, im większy przekrój rury, przez którą płynie, tym ciecz przemierza ją wolniej i da się uważniej przyjrzeć jej wydzielonym fragmentom, jest jednak w ciągłym ruchu i wiele umyka, tak samo jest z bytami niebiańskimi).
Więcej o Michale dowiecie się prawdopodobnie w kolejnych wpisach, teraz jednak przejdę do przedstawienia cechy, która łączy wszystkie anioły (anioł to podgatunek Obojniaków-Switchowych).

Gdyby przyjąć, że w twierdzeniu Meprona dzielenie przez zero daje liczbę skończoną (w niebie w pewnych warunkach jest to możliwe, jeśli przyjmiemy słuszność objawień ojca Ezdrasza), można z pełną mocą stwierdzić, że anioły posiadają włosy. I są to włosy zawsze sprężyste (patrz: wariacja ósma wzoru Komena z dostawką Lembiana [przy całce oznaczonej, gdzie dolna i górna granica całkowania są mniejsze od zera]). Przez sprężyste włosy przepływa więcej informacji (lepsza jakość drgań, mniej zniekształcona fala kwantów, brak szumów). Są one dla nas niewidoczne i zwisają z nieba tak, że ich koniuszki niemal muskają chodniki naszych miast, pola naszego zboża, trawy naszych polan. My, istoty ludzkie, przechodzimy między nimi i bardzo, bardzo często, nie odczuwając tego, jesteśmy przez te włosy omiatani, zahaczamy o nie, fizycznie i na poziomie duchowym. To gęsty las strąków, są tak upakowane na ziemi jak włókna w bicepsie Michała, znajdują się wszędzie, ludzie nieustannie przez nie brną, jakby cały czas przechodzili przez zasłonki na drzwi z koralikami, nieskończenie rozłożyste. Dotykając ich, skapuje z nas pakiet informacji o naszych jestestwach. Poprzez właśnie te włosy anioły analizują obecny stan rozwoju danego człowieka i na bieżąco potrafią dzięki temu odpowiednio ingerować w jego życie, by pełnić Boski Plan (nie zawsze oznacza to, że wymuszają na człowieku posłuszność oraz bycie dobrym, wolna wola zawsze jest w cenie).
Jeśli chodzi o ilość włosów na głowie anielskiej – jest przeróżna. Są takie z jednym włosem, który upodabnia ich do bobasa. Ten typ niebiańskiej istoty zbiera niewiele informacji, za to są konkretne, dokładniejsze. Często gęsto anioł taki filtruje dochodzące dane i skupia się na jednym ich odcieniu. Taki rodzaj anioła jest najrzadszy. Po prawdzie, im bujniejsza fryzura, tym pospolitszy anioł. Są nawet tak przeogromne uczesania, które sterczą z tyłu głowy anielskiej jak potężny koński ogon grubości co najmniej sporego wieloryba. Niektóre osobniki niebiańskie wiszą większą ilość czasu głowami w dół – mają tak pokaźne fryzury, że tak jest zwyczajnie wygodniej (anioły to przeważnie pragmaci [patrz: pierwszy dowód Chropsona]). Masa ich strąków przypomina szczyty górskie, na których czubkach, głowami w dół, stoją anielskie byty. Im bliżej ziemi, tym bardziej masa się rozwidla. Strąki te przywodzą na myśl strumień energii, który tryska z ich głów. Ogromna wersja kemehameha. Tyle że stabilna i wiecznie trwająca.

Tak. Niebo jest wieczne i niemal niedopisania. Jednak naukowcy dociekają i przedstawiają nam coraz więcej nowinek, coraz więcej wzorów udowadnia, że wszystko da się sprowadzić do matematycznego modelu.
Wraz z kolejnymi wpisami, prezentować będę więcej z co ciekawszych zagadnień.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Studia - rozkwantowanie uczelni (powszechne i utajnione aspekty studiowania)

Podróże między światami równoległymi (i w czasie) są możliwe

Bajka o podłodze